Wiążę sobie krawat
By Afro Kolektyw (2012)
On album Piosenki Po Polsku (2012)
Go back to your search "puch"
Not the right song? Post your comment for help

Na polu do popisu
wyrósł mi tylko chwast
Smutnego drobiu pośród lisów
widzę w lustrze twarz
Choć mam łokcie zbyt miękkie
i zbyt długą listę strat
Wypchnięto mnie z kolejki
świsnął mi przed nosem bat
Po nieskazitelnie brudne środki
pewnego dnia sięgnę śmiejąc się paskudnie
by nie sięgnąć dna
Przychodzi mi do głowy w credo wpisać
kłamstwa z nut
Wobec skarg mieć sąd surowy
siły wznieść do rang sztuk
Bo nieodłączną częścią życia strach i ból
i chcę podkreślić to, waląc kuflem w stół
Chwała nam i sława a frajerom żal
bo frajer zawsze jest winien sobie sam
Winien sobie sam
I chyba już wystarczy
bo nadal ciężko spać
Smutnego oprawcy
w lustrze widzę twarz
Choć moja wartość wzrosła
liznąłem zasad gry
To mokre ofiar oczka trują moje sny
Przyrzekam uroczyście złamać bicz i pejcz
naprawić krzywdy wszystkie
i dać się zjeść
Przychodzi mi do głowy
gdy mnie teraz skubią znów
że na pogromców i księgowych
podzielił ludzi Bóg
I chwała, i sława, i wiąże sobie krawat
Nieodłączną częścią życia strach i ból
i chcę podkreślić to, waląc głową w stół
Kontynuując tę jakże cenną myśl
ten kto nic nie może nie dostanie nic
Więc niech zniknie puch i plusz
niech żyje chrom i stal
a frajer zawsze jest winien sobie sam
i chwała i sława i frajerom żal
bo frajer zawsze jest winien sobie sam
Sam
Więc niech zniknie puch i plusz
niech żyje chrom i stal!
Niech ginie puch i plusz
niech żyje chrom i stal
a frajer zawsze jest winien sobie sam
Niech ginie puch i plusz
niech żyje chrom i stal
a frajer zawsze jest winien sobie sam
Niech ginie puch i plusz
niech żyje chrom i stal
wyrósł mi tylko chwast
Smutnego drobiu pośród lisów
widzę w lustrze twarz
Choć mam łokcie zbyt miękkie
i zbyt długą listę strat
Wypchnięto mnie z kolejki
świsnął mi przed nosem bat
Po nieskazitelnie brudne środki
pewnego dnia sięgnę śmiejąc się paskudnie
by nie sięgnąć dna
Przychodzi mi do głowy w credo wpisać
kłamstwa z nut
Wobec skarg mieć sąd surowy
siły wznieść do rang sztuk
Bo nieodłączną częścią życia strach i ból
i chcę podkreślić to, waląc kuflem w stół
Chwała nam i sława a frajerom żal
bo frajer zawsze jest winien sobie sam
Winien sobie sam
I chyba już wystarczy
bo nadal ciężko spać
Smutnego oprawcy
w lustrze widzę twarz
Choć moja wartość wzrosła
liznąłem zasad gry
To mokre ofiar oczka trują moje sny
Przyrzekam uroczyście złamać bicz i pejcz
naprawić krzywdy wszystkie
i dać się zjeść
Przychodzi mi do głowy
gdy mnie teraz skubią znów
że na pogromców i księgowych
podzielił ludzi Bóg
I chwała, i sława, i wiąże sobie krawat
Nieodłączną częścią życia strach i ból
i chcę podkreślić to, waląc głową w stół
Kontynuując tę jakże cenną myśl
ten kto nic nie może nie dostanie nic
Więc niech zniknie puch i plusz
niech żyje chrom i stal
a frajer zawsze jest winien sobie sam
i chwała i sława i frajerom żal
bo frajer zawsze jest winien sobie sam
Sam
Więc niech zniknie puch i plusz
niech żyje chrom i stal!
Niech ginie puch i plusz
niech żyje chrom i stal
a frajer zawsze jest winien sobie sam
Niech ginie puch i plusz
niech żyje chrom i stal
a frajer zawsze jest winien sobie sam
Niech ginie puch i plusz
niech żyje chrom i stal
Go back to your search "puch"
Not the right song? Post your comment for help
Showing search results from SongSearch